Przedstawiam zestaw posągów stworzonych z myślą o dodatku "Border Town Burning". Poniższe makiety są już na stanie Staromiejskiego Domu Kultury i niebawem będzie można je zobaczyć w działaniu w trakcie kolejnej kampanii "Border Town Burning".
Wszystko zaczęło się od znalezienia odpowiedniego modelu. Niestety ciągle nie trafiłem na "temple dog", ale za to mam żaby.
Figurkę powieliłem i dorobiłem niewielkie postumenty. Całość podniszczyłem.
Pierwsze malowanie.
Cały zestaw w ostatecznej kolorystyce.
Zbliżenie na wybrane modele, wraz z ukazaniem skali.
Na koniec, dwa zbiorcze zdjęcia.
Efekt końcowy niesamowicie ładny :)
OdpowiedzUsuńTemple frogs zawsze mi się podobały. W sumie wschodnie wierzenia (czy to chińskie, czy w chińskie w wersji zniekształconej światem fantasy) są dla większości z nas tak egzotyczne, że spokojnie możemy wyobrazić sobie czczenie żaby jako jakiegoś świętego zwierzęcia. Wykonanie oczywiście mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńJa tu widzę świetne makiety + zacny scenariusz: 6 znaczników skarbów, każdego strzeże starożytny świątynny slan któremu najpierw trzeba spuścić konkretny łomot! :)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga z tymi Slannami - ładnie to się klimatycznie łączy (w chyba niezamierzony pierwotnie przez autora sposób) - starożytne posągi starożytnej rasy.
UsuńŁezka mi się w oku kręci, jak wspominam kampanie BTB w klubie (zwłaszcza dwie pierwsze, w których uczestniczyło nawet kilkanaście osób na jednym spotkaniu, i które udało się rozegrać w całości i ukończyć) - zaryzykuję stwierdzenie, że to chyba najbardziej udane i klimatyczne rozgrywki, w jakich uczestniczyłem.
OdpowiedzUsuńW dodatku mam wrażenie, że w SDKu mamy lepsze zaplecze do gier "pozamiejskich" (w tym BTB) niż typowo "miejskich" (w tym klasyczny Mordheim).
Makiety Pana Ryby ozdobą klubu!
OdpowiedzUsuńOstateczny efekt jest znakomity! Bardzo mi się podobają te posągi, a w dodatku jest ich dużo. No i - żaby! Brawo :)
OdpowiedzUsuńPraca nad tak klimatycznymi makietami to sama przyjemność. Zaś gra w BTB była niesamowitą odskocznią od klasycznego Mordheim.
OdpowiedzUsuń